Znachor

Marysia i Leszek -bajkowa miłość na przekór wszystkim ..

Kiedyś widziałam też wersję przedwojenną ,ale ta trochę mnie śmieszyła ..

Nawet kilka jej odcieni Very Happy

Doskonały, czyściutki romantyzm między Leszkiem a Marysią, destrukcyjna miłość rodziców Leszka (szczególnie matki) do ich syna, oraz ta, która mnie absolutnie urzekła - ojcowska miłość profesora Rafała do Marysi - nie pamiętał kim jest, nie był w stanie jej poznać, ale gotów był poświęcić dla niej wszystko... cudowne uczucie, przełamujące wszelkie reguły tego świata Smile

No i... poprawne spojrzenie na potencjalną urodę panicza twórców filmu:

Śliczny

Iwonka27 napisał:

Kiedyś widziałam też wersję przedwojenną ,ale ta trochę mnie śmieszyła ..

Widzisz a ja nie widziałam Sad

Jutro luknę na youtube, może jest Rolling Eyes

Aktorzy doskonale dobrani do swych ról ..nic dodać ,nic ująć.
A ta mamusia Leszka strasznie mnie irytowała przez cały film ,te jej pretensjonalne maniery i to 'Chyba żartujesz '..
Dobrze ,że się przełamała pod koniec filmu ...

Nieustająca popularność Znachora to dla mnie dowód ,że w głębi duszy wszyscy tęsknimy za takim szczerym ,pięknym uczuciem ,tylko rzadko się do tego przyznajemy ,bo to takie niemodne.
W czasach gdy współczesna popkultura jest przesiąknięta ironią i nawet najczystsze ,najprostsze uczucia bierze się w cudzysłów ..

Dzięki Bogu, ja stanowię mieszankę - 70% starego, 30% nowego Rolling Eyes

O pewnych rzeczach myślę i mówię kiedy chcę, bo je po prostu rozumiem i czuję Smile

Z tego względu wolę te starsze filmy... wszystko jest w nich jasne i dużo normalniejsze Very Happy

A mamusia Leszka była absolutną jędzą, która albo faktycznoie była taka ślepa, albo chciała zwyczajnie nie dostrzegać jego uczuć... strasznie irytująca baba Evil or Very Mad

Owszem ,ale chyba taka miała być ..

Ja ją odbieram, jako postać negatywną, podobnie, jak tego wiejskiego doktora, który sam nie umiał leczyć a nie pozwalał temu, kto potrafił pomagać ludziom... powinien popatrzeć na siebie Rolling Eyes

Niemniej, do serca przypadły mi jednak główne postacie - bardzo dobrze określone i sympatyczne Very Happy

Jeszcze trochę Leszka:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Swoją drogą, miałam pewne podejrzenia, że pan doktor z "Klanu" był w młodości dość ładny... ale nie sądziłam, że AŻ TAK ładny Rolling Eyes

Nigdy nie przepadałam za nim w dużym stopniu, bo wydawało mi się, że gra tak jakoś sztywno, bez życia... ale tutaj mamy diametralnie inną odsłonę - panicz Leszek jest idealny (w kontekście gry aktorskiej) Very Happy

Masz rację.
Leszka bardzo lubię ,a doktora Lubicza nie za bardzo ..
Doktor Lubicz jest takim sztywniakiem i obłudnym świętoszkiem ..chociaż Klanu ostatnio nie oglądam ..
Dzisiaj widziałam kawałek tej sceny jak Leszek się bił w obronie honoru Marysi ..

"Sztywniak" to bardzo odpowiednie określenie Rolling Eyes

Gra tak, jakby mu się nie chciało i to przeszkadza w odbiorze filmu... a ja oglądam "Klan" i owszem, nie wstydzę się tego Very Happy

Ostatnio zachodzi powolna jego transformacja w komedię, więc ciężko mi odpuścić 20-minutowe pokładanie się ze śmiechu Wink

Poza tym, jest tam kogo lubić... Rolling Eyes

Ach, ta bójka!!! Very Happy

Niesamowite to było... Rolling Eyes

Nie wiem skąd taki wychuchany paniczyk znał policyjny chwyt i potrafił robić takie obłędne uniki Very Happy

Padłam, jak wrzucił tego ochlaptusa do stawu... a potem on swoich kolegów Laughing

Chociaż ja miałam Babcię, która w trakcie każdej fajniejszej sceny informowała mnie, co wydarzy się za chwilę Rolling Eyes

Wydaję mi ,że Leszek nie był takim typowym beztroskim próżniakiem ,który się tylko bawi ..
Był z tego co pamiętam architektem ,miał dobry zawód i utrzymał by rodzinę ,nawet gdyby rodzice nie zgodzili się na jego małżeństwo z Marysią i przestali go finansować.

Tak właśnie było powiedziane Very Happy

Ale, dla mnie niesamowite jest, że przy takiej mamusi wyrósł na takiego rozsądnego chłopaka Rolling Eyes

Śmiało mogła go od siebie uzależnić, jak to teraz się dzieje i... Rolling Eyes

To jest fajne, że kiedyś nie uderzało to aż tak mocno w charakter mężczyzny... i mimo takiej troski jednak umiał się bić Smile

Wczoraj czytałam ,że ma być kręcona kontynuacja Znachora ..
Dość sceptycznie do tego podchodzę ,bo kontynuacje są zwykle nieudane i chyba nie chcę by jeden z moich ulubionych filmów stał się maszynką do zarabiania pieniędzy ..

Też nie jestem zbyt zadowolona Confused

Po pierwsze, "Znachor" to klasyka i w zasadzie, powinno się trzymać tylko tego, co Autor umieścił w książce... to jest trochę profanacja, na mój gust Rolling Eyes

Poza tym, rzeczywiście, kontynuacje prawie zawsze są do bani (chociaż, kiedy jeszcze leciałam na "Królu Lwie" i "Zakochanym Kundlu", wolałam "dwójki" od "jedynek", sama teraz nie jestem pewna dlaczego Rolling Eyes

) i, rzeczywiście to jest maszynka do robienia pieniędzy, bo ludzie będą się pchać do kin drzwiami i oknami, żeby zobaczyć nowe zakończenie, czy też dalsze losy, swoich ulubieńców... rozczarowanie będzie, ale oglądalność wysoka, bilety wykupione a kasa w kieszeni producentów Rolling Eyes

Jeszcze dobrze jest, jeśli kontynuacją zajmie się ta sama osoba, która do tego ma dobrą pamięć i pamięta całość pierwowzoru, umie odtworzyć charaktery postaci po raz drugi... wtedy kontynuacja ma szansę być dobra Smile

Ale, raczej tym razem nie ma na to szans... Rolling Eyes

Wysłany: Sob 10:55, 04 Mar 2023

Film Znachor, na podstawie kultowej powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, będzie można obejrzeć na Netflix już w drugiej połowie 2023 roku – jednocześnie w ponad 190 krajach na całym świecie. Reżyseruje Michał Gazda, a w rolach głównych Leszek Lichota i debiutująca w pierwszoplanowej roli żeńskiej Maria Kowalska.
Natomiast Leszek Lichota, który wcielił się w rolę profesora Rafała Wilczura, mówi: Jestem z pokolenia, które wyrosło na historii profesora Wilczura. Bardzo się cieszę, że mogłem wcielić się w tak istotną postać dla polskiej kultury. Lichota podkreśla również fakt, że praca nad Znachorem była dla ekipy nie lada zadaniem: Filmy kostiumowe są zawsze wyzwaniem, ale myślę, że reżyser i cała ekipa wspaniale odzwierciedlili estetykę lat 20. i 30. ubiegłego wieku. Świata, w którym liczył się honor, etos pracy, empatia i romantyczna miłość - dodaje aktor.
Oprócz Leszka Lichoty i Marii Kowalskiej w „Znachorze” Netflixa wystąpią także: Ignacy Liss (hrabia Czyński), Anna Szymańczyk (Zośka) oraz Mirosław Haniszewski, Mikołaj Grabowski, Izabela Kuna, Paweł Tomaszewski, Małgorzata Mikołajczak i Łukasz Szczepanowski. Autorami scenariusza są Marcin Baczyński i Mariusz Kuczewski, a za kamerą stanął Tomasz Augustynek.