Znak Zorro -Czas próby |
Iwonka27
Moderator
|
Znak Zorro -Czas próby
Don Diego de la Vega ,był to smukły ,bardzo wysoki ,uderzający piękny pan. Jego uśmiech był krainą miodu. Przystojny brunet z małym cienkim wąsikiem ,miał maniery fircyka z wiedeńskiej kawiarni. Twarz jego subtelna i przepyszna zarazem. Oczy były piwne ,nos cienki i prosty ,usta zmysłowe ,delikatnie wykrojone niczym wargi kobiety. Był szczupły i cienki w pasie ,ale szeroki w ramionach ,a strój dandysa leżał na silnym ciele. Ramiona jego były długie i muskularne ,prawdziwe ramiona szermierza ,stworzonego do szpady ,ale o tym w Los Angeles nikt ,nie wiedział ,bo Diego skutecznie udawał pięknoducha ,żyjącego tylko poezją. -Szukamy Zorro -rzekł kapitan Monastario. -Chyba nie spodziewała się pan znaleźć go tutaj -spytał Diego. -Owszem -odparł kapitan. Kapitan Monastario był wysokim blondynem o niesamowicie niebieskich oczach. Orli nos ,dumna postawa ,czyniły z niego dość przystojnego mężczyznę. Przybył do Los Angeles sprzed rokiem i wprowadził tyrańskie porządki. Za wszelką cenę chciał zostać najbogatszym i najpotężniejszym człowiekiem w Kalifornii. Był pewien ,że dokona tego bez przeszkód ,bo najpierw aresztował ,a potem zdecydował o powieszeniu Torresa ,który jako jedyny z właścicieli ziemskich miał odwagę głośno mu się przeciwstawić. Tymczasem pojawił się tajemniczy ,zamaskowany przyjaciel Torresa i uwolnił go z wiezienia. Kapitan nie mógł tego przeboleć. Zaś do młodego Dela Vegi ,bogatego próżniaka ,poczuł niechęć od pierwszej chwili. -W naszym domu nie ma żadnych przestępców -rzekł Diego. -W pańskim domu ukrywa się Zorro -odparł kapitan. W tej hacjendzie. -Co pan przez to rozumie ? -To pański pastuch Benito. Podobno spacerował wczoraj z Eleną Torres w świetle księżyca. Pewnie go błagała o to, by uwolnił jej ojca. Zorro jest wysoki ,mniej więcej mojego wzrostu i znakomicie jeździ konno. -To bardzo ogólnikowy opis komendancie-odparł Diego. Nawet ja mógłbym być podejrzanym. Kapitan Monastario słysząc te słowa ,wybuchnął głośnym śmiechem. -Proszę mi wybaczyć Don Diego ,ale to dość zabawna uwaga -rzekł kapitan Monastario. Owszem jest pan wzrostu Zorro ,ale na tym podobieństwo się kończy. -Chce się oczyścić z zarzutów -odparł Diego. -Ale nikt pana o nic nie podejrzewa. -Zawsze istnieje cień wątpliwości -rzekł młody De la Vega. -Dobrze ,niech pan założy jego strój. Diego wziął szablę ,po czym potknął się i upadł na ziemię. Kapitan Monastario nie mógł się powstrzymać od śmiechu. -Przekonał mnie pan o tym ,że nie może być pan Zorro -rzekł zwracając się do Dela Vegi. -Proszę ze mnie nie szydzić ,dlatego ,że obca jest mi wszelka przemoc -odparł Diego ,wstając i prostując się z godnością. -Proszę o wybaczenie -rzekł kapitan składając dworski ukłon. Niech pan wraca do swych książek ,a ja zajmę się Benito. To na pewno on. -Musimy uwolnić Benito -rzekł Diego ,zwracając się do swego niemego sługi i przyjaciela Bernardo. Niestety Bernardo ,długo jeszcze przyjdzie mi udawać ,niezdarnego głupka. Gdy nie możesz walczyć jak lew ,musisz być lisem. -Czemu mnie pan budzi w nocy sierżancie -spytał Diego. Dopiero co się położyłem ,czytając o wpływie kultury arabskiej na poezję hiszpańską. Czytał pan to dzieło ? -Jakoś nie miałem okazji -odparł sierżant Garcia. Szukamy Zorro. -Przecież kapitan aresztował rano Benito. -Ale pojawił się prawdziwy Zorro -odparł Garcia. Czy widział pan kogoś podejrzanego? -Nie ,nikogo ,nie widziałem -odparł Diego z trudem kryjąc uśmiech. Elena Torres była młodą damą o nienagannych manierach. Prześliczną ,jak złociste jabłko hesperydowe. Jej twarz była owalna ,w kształcie sera,włosy ciemne ,oczy niebieskie. Uśmiechnęła się widząc Diego. Choć w tyle głowy ,zawsze miała myśl o swoim Benito ,nie byłaby kobietą ,gdyby nie dostrzegła ,że młody Dela Vega jest piękny ,uroczy i ma cudowne oczy. Jak zawsze był super-elegancki,zwróciła uwagę na jego granatową marynarkę ,niebieską koszulę i beżowe spodnie. -Przepraszam ,że panie niepokoję -rzekł Diego zwracając się do Eleny i jej matki. Ale zauważyłam powóz kapitana ,jadący w tę stronę. Jeśli senior Torres ukrywa się w domu ,to chciałem go ostrzec. -Męża nie ma w domu ,pojechał do gubernatora ,odwołać się od niesprawiedliwego wyroku -rzekła surowym głosem matka Eleny. Diego dostrzegł płaszcz Torresa lezący na krześle i zrozumiał ,że seniora kryję męża ,który przed spotkaniem z gubernatorem ,chciał się pożegnać z rodziną. W tej samej chwili rozległo się pukanie do drzwi. -Ja otworzę -rzekła Elena ,starając się opanować nerwy. Zobaczyła kapitana i towarzyszącego mu grubasa ,sierżanta. -Wygląda pani jak zwykle pięknie -rzekł kapitan całując dłoń Eleny. Witam panią seniora ,o i jest nasz uczony Dela Vega. -Czemu zawdzięczamy pańską wizytę -spytała Elena. -Muszę ,przeszukać dom ,czy nie znajduję się tu pani ojciec. -Czy pan nie ma wstydu kapitanie ? -Najdroższa ,ja tylko wykonuję swoje obowiązki -rzekł kapitan. -Nie wiadomo czemu ,obowiązki kapitana są zwykle przykre dla Kalifornijczyków -rzekł Diego ,nie kryjąc drwiny w swoim głosie. -Uważaj na słowa Dela Vega ,bo też zostaniesz oskarżony o zdradę jak Don Nacho -odparł kapitan. -Dziękuję za pożyczenie książki,z chęcią poczytam Platona ,z taką pogardą pisał o żołnierzach-rzekł młody Dela Vega ,zwracając się do seniory Torres. -Niech pan opuści mój dom -rzekła matka Eleny ,zwracając się do kapitana. -Mama jest zdenerwowana,proszę pozwolić mi z nią porozmawiać na osobności . Niech pan zaczeka w ogrodzie. -Oczywiście -odparł kapitan. -Mamo nie możemy drażnić kapitana -rzekła młoda senioria. Niech myśli ,że jesteśmy jego przyjaciółmi. To jedyne może uratować życie ojca. -Twój ojciec nie wymagałaby takiego poświecenia. -To nie jest dla mnie łatwe mamo ,zwłaszcza jak myślę o Benito -odparła Elena ze smutkiem w głosie. Ale ojca kocham bardziej. -Ja też mam pewne obowiązki jako matka -rzekła seniora Torres. Będę się modlić za nas wszystkich. Elena weszła do ogrodu. Kapitan podniósł się z krzesła na jej widok. -Rozmawiałam z mamą ,dużo zrozumiała ,że nie jest pan naszym wrogiem -rzekła zwracając się do Monastario. -Cieszy mnie to -odparł kapitan. Potrafię być wspaniałomyślny ,gdy ktoś poruszy moje serce. Kapitan pochylił się by pocałować Elenę w usta ,gdy do ogrodu wszedł Diego z gitarą i zaczął śpiewać. „Śpiewam o pięknej Elenie ,dziewczynie tysiąca cnót ,śpiewam o pięknej Elenie ,marzenia me ślę ,do jej stóp '. Elena słuchała ,trochę zmieszana ,ale bardziej zachwycona pieśnią i wykonaniem ,a kapitan Monastario był wściekły. -Chciałbym jakoś pomóc wam -rzekł Diego zwracając się do Eleny. By obronić cię przed tymi prostackimi zalotami kapitana. -I wymyśliłeś coś ? -Tak -odparł Diego. Wyjdź za mnie. Elena przez chwilę ,patrzyła na niego w milczeniu ,na jego szlachetną twarz ,gładkie lico ,piękne oczy. -Nie mogę za ciebie wyjść -odparła. -Czy masz w sercu innego ? -Tak ,to twój Benito. Wiem ,jest pastuchem i Metysem i nasza przyszłość nie będzie usłana różowymi literkami. Rodzice już zaakceptowali mój wybór. Kocham go ,on kocha mnie ,nic na to nie poradzę. -Nie musisz się tłumaczyć -odparł Diego. Miłość po prostu jest ,albo jej nie ma. Życzę ci dużo szczęścia. Gdybyś kiedyś potrzebowała pomocy ,zawsze możesz na mnie liczyć. -Dziękuję Diego ,jesteś dobrym przyjacielem -rzekła Elena. -A może kimś w rodzaju brata ? -Gdyby nie Benito ,byłabym zaszczycona ,że ktoś tak wspaniały jak ty ,chce się ze mną ożenić -odparła młoda kobieta. Diego uśmiechnął się słysząc ostatnie słowa ,wziął jej dłoń w swoją i złożył tam pełen uszanowania pocałunek. Usłyszał czyjeś kroki i zobaczył swojego służącego ,który mu pomagał na ranczu. -Zostawię was samych -rzekł Diego. -Benito. -Mama powiedziała ,że za daleką mierze ,chcąc się z tobą ożenić -rzekł Benito ,zwracając się do Eleny. Może powinnaś poślubić mojego pana. Don Diego to dobry człowiek. -Wiem ,ale to ciebie kocham -rzekła Elena ,patrząc z czułością na mężczyznę. -Choćby nie wiem jak się starał ,nie zbuduję dla ciebie pałacu ,nawet jakby całe życie pracował -odparł Benito. -Ale ja nie pragnę zamków ,ani pałaców ,pragnę tylko ciebie -odparła dziewczyna ,patrząc mu prosto w oczy. Podjęłam decyzję i już jej nie zmienię. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy Ostatnio zmieniony przez Iwonka27 dnia Nie 18:12, 07 Sty 2018, w całości zmieniany 10 razy |
Znak Zorro -Czas próby |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.